No i jakoś tak sie stało, że mimo szczerych chęci, nie udaje nam się zbyt często aktualizować bloga. Dopadł nas syndrom, który roboczo nazwaliśmy "3D" (dużo pracy bo dużo sesji czyli dużo obrabiania zdjęć za to w zamian otrzymujemy komlpetny brak wolnego czasu... i dużo frajdy). Na szczęście mamy Was, czyli najlepszą motywację bo wystarczyło kilka maili typu "kiedy wrzucicie coś na bloga?" albo "co to za cisza na blogu?"... i prosze jaka poprawa ;). w najbliższych dniach postaramy się cos jeszcze dodać, ale wiecie jak to z nami jest...
A wracając to tytułu posta. Z Agnieszką i Robertem spotkaliśmy się wcześniej podczas ich ślubu w Zakopanem. Później mieliśmy okazję zrobić kilka zdjeć w tatrzańskich plenerach. Za to kropkę nad "i" postawiliśmy w Krakowie. Przez dwie godziny kręciliśmy się po zamkniętym terenie seminarium. Poniżej kilka zdjęć z tej właśnie sesji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz